Niegdyś bardzo popularne, z czasem przypinki odeszły w zapomnienie. Ostatnio jednak przezywają swoisty renesans. O ile do niedawna jedynymi możliwymi do kupienia były takie z logo czy nazwą zespołów rockowych albo pacyfkami, o tyle teraz pojawiło się wiele tego typu ozdób z najróżniejszymi obrazkami – kwiatkami, śmiesznymi buźkami itp. Dodatkowo obecnie przypinki i buttony są chętnie wykorzystywane w celach reklamowych.
Naturalną rzeczą jest, że jak coś zacznie być popularne, zainteresuje się tym też świat reklamy. Tak się stało i z przypinkami – niektóre firmy oferują klientom promocyjnie takie ze swoim logo, w sklepach pracownicy noszą takie z jego nazwą. Firmy zamawiają je do promowania swojej marki, produktu czy konkretnej akcji promocyjnej lub wydarzenia. Można powiedzieć że powróciły do łask nagle i na dużą skalę. Jak powstają?
Okazuje się że produkcja „buttonów” jest bardzo prosta – wystarczy w sumie kupić do tego odpowiednia maszynę – prasę do przypinek. Jest ona stosunkowo niewielka – spokojnie mieści się na stole. Osobie, która nigdy jej jeszcze nie widziała, nieraz przypomina w pierwszej chwili stary szkolny mikroskop. Koszt takiej maszyny jest bardzo różny, zależnie od firmy i wydajności – nowy korpus pracy może kosztować od zaledwie 300 do ponad tysiąca złotych. Nie jest to wiec cena zaporowa, większość mogłaby sobie na to pozwolić. Ale to oczywiście nie jedyny koszt. Czego potrzebujemy jeszcze by tworzyć takie – http://buttonfly.pl/ – buttony i przypinki?
Do maszyny czasem dołączają jedna bądź kilka matryc, częściej jednak trzeba je zakupić osobno. Jest to wydatek konieczny, przypinki maja bardzo różne rozmiary i do każdego potrzebna jest inna matryca. Koszt matryc zależy od ich wielkości i waha się mniej więcej od 500 złotych do 700 złotych. Takie o kształtach kwadratu czy prostokąta są nawet dwa razy droższe!
Widać, że aby tworzyć własne butony i przypinki trzeba na starcie zainwestować trochę środków finansowych, ale nie są to powalające kwoty i każdego będzie na nie stać.